Prosimy Cię, abyś dał życie i zdrowie, temu na którego w Twoje imię wkładamy ręce.
W. Wysłuchaj nas, Panie.
Nałożenie rąk
Kapłan w milczeniu kładzie ręce na głowie chorego. Jeżeli jest obecnych kilku kapłanów, każdy z nich może nałożyć ręce na chorego.
Błogosławiony jesteś, Boże, Ojcze wszechmogący, za to, że dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia posłałeś swojego Syna.W. Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki.
Błogosławiony jesteś, Boże, Synu jednorodzony, za to, że stałeś się człowiekiem, aby leczyć nasze choroby.
W. Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki.
Błogosławiony jesteś, Boże, Duchu Święty Pocieszycielu, za to, że nasze słabe ciała umacniasz nieustannie swoją mocą.
W. Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki.
Boże, niech Twój sługa, który z wiarą przyjmuje namaszczenie świętym olejem, otrzyma ulgę w cierpieniach i umocnienie w słabościach. Przez Chrystusa, Pana naszego.
W. Amen
Kapłan bierze naczynie z olejem świętym i namaszcza czoło i ręce chorego.Przy namaszczeniu czoła mówi:
Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego.
W. Amen
Przy namaszczeniu rąk mówi:
Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie.
W. Amen
Modlitwa kapłana po namaszczeniu:
Módlmy się.
Prosimy Cię, nasz Odkupicielu, pokrzep łaską Ducha Świętego chorego N. Ulecz jego słabości i odpuść mu grzechy. Oddal od niego wszystkie cierpienia. Przywróć mu pełne zdrowie duszy i ciała, aby nabrał sił do pełnienia swoich obowiązków. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.
W. Amen
Za wiernego w podeszłym wieku:
Boże, wejrzyj łaskawie na swojego sługę N. osłabionego przez podeszły wiek. Przyjął on święte namaszczenie, aby otrzymać pomoc Twojej łaski dla duszy i ciała. Spraw, aby umocniony pełnią Ducha Świętego, trwał niezachwianie w wierze i nadziei, wszystkim dawał przykład cierpliwości i świadczył o Twojej miłości przez swoją pogodę. Przez Chrystusa, Pana naszego.
W. Amen
MODLITWA LUDZI STARYCH
Ojcze, któryś jest w niebie, jesteśmy starzy i zmęczeni. Życie jest dla nas często udręką.
Zdaje się nam, że jesteśmy niepotrzebni. Często nie rozumiemy dzisiejszych ludzi i czujemy się
wśród nich osamotnieni. A przecież nasze serce pragnie jeszcze innym udzielać miłości,
niczego innego już nie posiadamy. Chcielibyśmy już być u Ciebie i z naszymi ukochanymi,
którzy już są z Tobą. Chcemy jednak mocno w to wierzyć, że nasze życie ma jeszcze jakiś sens,
ponieważ Ty nam je przedłużasz. Stale spoglądamy na krzyż naszego Zbawiciela, Pana Jezusa,
i z niego czerpiemy wszelką siłę.
Panie Jezu, gdy wśród niewypowiedzianych cierpień wisiałeś na krzyżu, to i Ty nie mogłeś już więcej działać. Nie mogłeś pójść do ludzi, by im pomagać, by chorych uzdrawiać, a tylko krew płynęła z Twoich ran. Sam powiedziałeś, jak jest ciężko i gorzko, jeśli ludzie kogoś nie chcą. A jednak właśnie na krzyżu i z krzyża dałeś nam to, co najważniejsze i najcenniejsze: z dzieci zatracenia staliśmy się dziećmi Bożymi.
Dlatego też i my chcemy wierzyć, że właśnie teraz możemy zebrać największe zasługi, jeśli nasze udręki, ubóstwo, osamotnienie połączymy z Twoim cierpieniem i w ten sposób z krzyżem naszego życia poniesiemy je do Ojca w niebie, aby wielu ludziom udzielił bogactwa swego błogosławieństwa. Amen.